Weekend z psami na Rugii – Sellin, Sassnitz i Park Narodowy Jasmund

Jeżeli szukacie miejsca na krótki, ale intensywny wyjazd z psem, które zachwyci widokami, a jednocześnie będzie przyjazne czworonogom – Rugia to strzał w dziesiątkę.

PODRÓŻE

Ola

6/25/20254 min read

Dzień 1 – Sellin i spacer po molo

Zaczęliśmy od jednego z najbardziej rozpoznawalnych miejsc na Rugii – molo w Sellin. Drewniane schody prowadzące w dół klifu, malownicze molo z charakterystycznym pawilonem i szeroka plaża zachwycają nawet w pochmurny dzień. Na końcu molo znajdziesz kapsułę która regularnie opuszczana jest do wody i można z niej obejrzeć Bałtyk „od środka” my nie skorzystaliśmy ze względu na psy ale wygląda to imponująco. Psy miały sporo miejsca, by się wybiegać, choć plaża ma ograniczenia sezonowe – warto sprawdzić w jakich godzinach i gdzie dokładnie można wejść z psem. Przy zejściach na plaże znajdziesz znaki informujące za ile metrów znajduje się plaża przyjazna dla psów.

Spacerując wzdłuż wybrzeża zatrzymaliśmy się na typową niemiecką nadmorską przekąskę bułkę z rybą z okolicznego foodtrucka – w miejscach tego typu miska z wodą dla psa to standard – jeżeli jest jej mało lub chcesz mieć pewność że jest czysta poproś obsługę o wymianę wody. Dookoła było sporo osób z pieskami i naprawdę musimy przyznać, że Sellin jest przyjazne psom.

Dzień 2 – Sassnitz i Park Narodowy Jasmund

Drugiego dnia naszego wypadu odwiedziliśmy Sassnitz – niewielkie ale niezwykle urokliwe miasteczko portowe na wschodnim wybrzeżu Rugii. To miejsce ma w sobie coś urokliwego: przystań promowa, brukowane uliczki, kutry rybackie i ciche zaułki, które aż proszą o niespieszny spacer. Spacer rozpoczęliśmy na bulwarach gdzie pieski miały co wąchać a my mogliśmy rozkoszować się świeżym, morskim powietrzem i widokiem na kutry oraz żaglowce. Sassnitz to także brama do Parku Narodowego Jasmund – z miasteczka można wejść prostu na szlak prowadzący przez bukowe lasy aż do słynnych kredowych klifów. Park Narodowy Jasmund zachwyca nie tylko swoim naturalnym pięknem ale też ciszą i spokojem jakiego trudno szukać w bardziej komercyjnych miejscach. To najmniejszy park narodowy Niemiec ale absolutnie wyjątkowy – wpisany na listę UNESCO. Już sam spacer przez gęsty, chłodny las działa kojąco – wysokie buki tworzą zielony dach a pod stopami szeleszczą liście. Remus, Arya i Loki mieli mnóstwo zapachów do eksplorowania, a my – dziesiątki okazji do zachwytów. Na szlakach jest cicho, spokojnie, a ścieżki są dobrze oznaczone i dostosowane do spacerów z psami (na smyczy).

Jednym z głownych celów naszego spaceru były słynne kredowe klify, wyglądają tak imponująco, że spokojnie można by było je pomylić z widokami z wakacji w Chorwacji czy we Włoszech. Najbardziej znanym miejscem w Jasmund jest punkt widokowy Konigsstuhl czyli „Króloweski Tron” – wejście do niego jest płatne i można do niego dojechać dedykowanym autobusem, można wejść z psami, w autobusie z tego co wiemy obowiązkowy jest kaganiec. Być może zdecydujemy się na tę atrakcję przy kolejnej wizycie na Rugii, na ten moment uznaliśmy że podobne punkty widokowe na trasie po Jasmund są dla nas wystarczające. Osobiście polecamy zejście na plażę z klifów oznaczone nazwą Piratenschlucht – szeroka, kamienista, niezbyt zatłoczona plaża około 20 minut pieszo od wejścia do Jasmund od strony Sassnitz. Po spacerze w Jasmund zdecydowaliśmy się na krótką przerwę w restauracji w porcie i ruszyliśmy w kierunku promenady prowadzącej do latarni morskiej – to jedno z tych miejsc, które warto odwiedzić niezależnie od pory roku, ale jeżeli idziecie latem z psami to polecamy godziny poranne lub wieczorne ponieważ trasa w sumie ma około 3 kilometry i trudno na niej o cień. Cała trasa wiedzie wzdłuż falochronu, który delikatnie wygina się w stronę otwartego morza, tworząc malowniczy zakręt zakończony charakterystyczną zieloną latarnią morską do której niestety na moment naszego pobytu (czerwiec 2025) nie dało się podejść, metalowe barierki były ustawione ok 100 przed latarnią.

Nocleg – Marina Martinshafen

Na nocleg zatrzymaliśmy się w Marinie Martinshafen – klimatyczne miejsce z widokiem na wodę. Do wyboru mają mnóstwo opcji noclegowych od standardowych pokoi hotelowych po domki na wodzie, jedno jest pewne z każdego miejsca rozciąga się niesamowity widok na wodę, las i okoliczne pola. Wieczorami pod marinę podchodzą dzikie zwierzęta więc zalecamy trzymanie psów na smyczy. Cały obiekt jest nowy i nowocześnie wykończony. Do turystycznych miejscowości takich jak Sellin czy Sassnitz dojedziecie autem w kilkanaście minut do pół godziny. Na samej marinie znajdziecie mnóstwo miejsc do spacerowania, wypożyczycie sprzęty wodne oraz odpoczniecie na dwóch plażach.

Czy warto?

Zdecydowanie tak. Rugia z psami to strzał w dziesiątkę: morze, las, klify, wygodne trasy i przyjazne miejsca. Zaskoczyło nas, jak wiele osób podróżuje tu z psami i jak wiele jest miejsc przyjaznych psom.  Ten weekend zostanie z nami na długo. A jeśli Ty też planujesz wyjazd z psem do Niemiec - Rugia czeka.

Kilka wskazówek jeżeli chcecie odwiedzić Rugię:

- do większości restauracji można wejść z psem,

-w Parku Narodowym Jasmund oraz w parkach i promenadach obowiązuje nakaz trzymania psów na smyczy,

- w środkach transportu zbiorowego obowiązuje kaganiec,

- parkingi w miastach są płatne ok. 10 euro z cały dzień – możliwa jest płatność kartą, chociaż nie wszędzie

- plaże mają oznaczenia czy można wejść na nie z psem i w jakich godzinach